środa, 19 lipca 2017

Od Luthera

Woń pieczonego indyka dyskretnie wkradała się do moich nozdrzy usiłując mnie rozbudzić. Udało się. Zmarszczyłem czoło i przetarłem oczy, czyżbym znowu zasnął w środku dnia? I to na krześle w gabinecie, na wszystkie słońca, aż tak ze mną źle? Wyprostowałem plecy i choć zmęczony to wstałem z gracją, jak na króla przystało. Jeszcze niezbyt rozbudzony rozejrzałem się po pokoju, jedyne źródła światła to próbujące wkraść się do środka promienie słoneczne, które niezwykle mocno uwydatniają drobiny kurzu latające w powietrzu. Gabinet to jedyne miejsce do którego dostęp mam tylko ja, nawet najbliższa służba czy rodzina nie mają prawa tu wchodzić. Otrzepałem mundur, przejrzałem się w lustrze i spokojnym krokiem ruszyłem w stronę drzwi. Nie będę kłamać, że jadalnia to moje ulubione miejsce w tej posiadłości, no, może zaraz po ogrodach i gabinecie. Idąc korytarzami mijałem służbę, wszyscy się gdzieś spieszyli, ale nikt nie zapomniał o przywitaniu się. W głowie przewijały mi się wszystkie obowiązki jakie mam do zrobienia kiedy na mojej drodze stanął Loras, mój najlepszy doradca i prawa ręka.
- Anathema sit laudatur. [Niech będzie pochwalony Wielki Sol]
-Na wieki. Czym mogę ci służyć mój drogi?
-Panie, masz gościa.
-Któż raczy mnie swoją obecnością?
-Nie jestem pewien czy ta wizyta będzie cię konweniować.
Nieco zdziwiony spojrzałem w dal korytarza za plecami mojego przyjaciela, ah. Nataniel. Wyprostowałem plecy i nerwowo przetarłem szatę, w obliczu takiego gościa nie mogę wyglądać byle jak. Oczywiście, Nataniel jest królem Nocy oraz tak osobiście, osobą, której bardzo nie lubię.
-Anathema sit laudatur, czym sobie zasłużyłem na twoje odwiedziny bracie?
-I na wieki. Nie wiem czy doszły cię już słuchy o demonach północy? Zdaję sobie sprawę, że mieszkając w Dworze Wiosny możesz dowiadywać się o takim sprawach z opóźnieniem, niestety Wyspy Północy są położone zaraz obok Dworu Zimy, w którym żyję ja i coraz częściej wysyłam wojów na pewną śmierć bo z tymi bydlęciami rzadko kto daje radę wygrać.
-Słyszałem plotki, nie sądziłem, że sprawy zaszły tak daleko.. Może przejdźmy do pomieszczenia bardziej nadającego się do rozmów? Zapraszam cię na obiad.
Co ja wygaduję, tak naprawdę chciałbym, aby ten stary skurczybyk opuścił mój dom.
Przeszliśmy do jadalni, zaraz po zajęciu miejsc pomieszczenie wypełniło się służbą nakładającą do stołu. Po chwili wszystko było gotowe, a blat zapełnił się różnymi smakowitościami.
-Powinniśmy zwołać radę wszystkich czterech królestw.-Powiedziałem stanowczo.
-A co nam po ludziach? Skoro moi wybitni Fae żołnierze nie dają sobie rady z tymi istotami to ludzie mogą służyć jedynie za smaczną przystawkę.
Nataniel uderzył pięścią w stół i zmarszczył czoło dokładnie na mnie patrząc. Ma ładne oczy. Nie, nie o to chodzi. Westchnął ciężko i zaczął
-Nie zamierzam marnować żyć kolejnych, może nie jestem idealnym królem, ale staram się dbać o swój lud. Chciałbym abyś razem z wojskami wyruszył na północ i pomógł nam w ochronie granic.
Zatkało mnie.

Witajcie!

Oficjalnie witamy [Natan i Patryk] was wszystkich na tym blogu, który chcemy aby został spierdoloną patologiczną rodziną! *z resztą jak zawsze* Ale nie martwcie się! Będzie fajnie, gwarantujemy to!
A jak nie.. To też będzie super!

Władca dworu Dnia

Luther


Rasa || Fae
Punkty || 10
Praca/zajęcie || Król Dworu Dnia
Ksywka || -
Wiek || 361

Charakter ||Luther to osoba przyjacielska i otwarta, kocha swój lud i stara się o nich dbać jak tylko może. Jak na króla Dworu Dnia przystało bije od niego ciepło, kobiety za nim szaleją, a zwierzęta darzą go ogromnym zaufaniem. Blondyn kocha zabawę, to właśnie powód dla licznych i częstych balów organizowanych w jego posiadłości.
Na codzień Luther nosi złotą maskę w kształcie lisiego pyska.

Inne zdjęcia || [bump]

Właściciel || Marchosjas

Władca dworu Nocy


Nataniel Hannzev
 Luxvinord

Bo gdy zapada zmrok,
A świece w domach gasną,
I Słońca umyka za horyzontem,
To robi się ciemno
                                                 - jego mądra jegomość

Rasa || Bae
Głos || Blame It on Me
Punkty || 10
Praca || Władca dworu Nocy i stały klient pobliskiego domu publicznego
Ksywka || Hanz/Hans, Nat/Natan, xxxyourmotherfucker69xxx
Wiek || 997 ten numer to kłopoty | lubi się postarzać i udać mądrego wiekowo, tak naprawdę ma 323 lata

Charakter || Kazano mi napisać, że jest rozpustnikiem jak Rasputin, ale fakt faktem spust to ma zawodowca. Niezbyt grzeczny dżentelmen, szczególnie gdy podąża ku pewnemu budynkowi, wtedy to mu w głowie obijają się tylko grzeszne myśli. Jako król lubi robić z podczaszego barek wysokoprocentowy, ogólnie kocha swoich poddanych, szanuje ich, a oni szanują jego, bo trochę biada bym im była gdyby tego nie czynili. Zazwyczaj śmieszek, przyjaciel ludu, ojciec narodu, towarzysz Stalin, albo broni? Jeden pies! Dalej... Ogólnie to arogancki i nieustępliwy. Jak ma zdanie A, to ty musisz mieć AB lub A', bo zostaniesz wyśmiany. Trochę leniuszek, ale jak się uprze to MUSI to mieć. Mówiąc krótko SASSY KING. A tak btw, kiedy odnosi się do poddanych to z dobrodusznością, a jeśli gada z znaną mu szlachtą to jest jaki jest. 

Inne zdjęcia || [click here] !!!

Właściciel || Ursus

Obserwatorzy